poniedziałek, 31 października 2011

Rozdział 8

Co noc wspomnienia uderzały ze zdwojoną siłą, ta sama bezradność. Zawsze zaczynało się tak samo niewinnie. Byłam na wakacjach u u mojej dalekiej rodziny. Cioci mojego taty bodajże w Czechach. Mimo tego ze z ciocią Jagodą nie widywałam się za często to miałyśmy bardzo dobry kontakt. Mieszkali w niewielkiej wsi koło Pragi. Mieli dwoje dzieci, pięcioletnią Józie i trzymiesięcznego Jasia. Pewnego dnia po obiedzie Jagoda zaproponowała żebym wzięła maluchy na spacer. Zgodziłam się oczywiście. Nie szłam z nimi daleko. Kawałek od domu Jaś zaczął marudzić więc zjechałam wózkiem na bok i wyciągnęłam malucha. Józia grzecznie trzymała się wózka. W pewnym momencie zobaczyła motylka i pobiegła za nim w pole.Krzyknęłam tylko żeby nie odbiegała daleko. Stałam z  Jasiem na rekach tyłem do drogi spoglądając na Józię. Nagle usłyszałam głośny pisk opon, prosto na nas jechał samochód. Widząc go szybko odskoczyłam na bok. Potknęłam się i upadłam na plecy uderzając głową się w głowę. Jednak nie myślałam wtedy o sobie. Samochód  na szczęście zatrzymał się w rowie i nie wyjechał na pole na którym była Józia. Mała szybko przybiegła do mnie i zaczęła krzyczeć czy wszystko dobrze. Wstałam dość niezgrabnie z Jasiem an rękach. Mały bardzo płakał. Starałam się go  uspokoić jednak bezskutecznie. Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam po Jagodę , następnie po karetkę i policję.   zawołałam do siebie Józię i sprawdziłam czy nic jej nie jest, zapewniała mnie ze nie. Jednak Jasio nadal bardzo płakał. Chwilę po moim telefonie  na miejscu zjawiła się Jagoda. Dałam jej Jasia a sama wzięłam Józię an ręce. Po jej zakurzonej twarzyczce spływały łzy pozostawiając po sobie długie smugi.
-Nie płacz, przecież nic się nie stało.-Pocieszałam ją.
-Tak nam się wydaje.-Powiedziała.. To dziecko zawsze mnie zadziwiało. Była bardzo dojrzała jak na swój wiek, wręcz za bardzo. Zastanawiałam się jaka będzie jak dorośnie. Moje przemyślenia przerwał przeciągły dźwięk syreny karetki. Szybko wysiedli z niej sanitariusze i zaczęli dopytywać co się stało.A oni wzięli Jasia i Jagodę do karetki. W tym momencie pojawiła się policja. Spisali numery rejestracyjne auta, wylegitymowawszy mężczyznę i spisali moje zeznania. Karetka razem z Jasiem i ciocią pojechała do szpitala. Policja zabrała mężczyznę, a ja z Józią udałyśmy się do domu. Siedziałyśmy przytulone do siebie i na zmianę płakałyśmy. 
-Pomódlmy się.-Powiedziała mała.
-Dobrze.-Z zapłakanymi oczami i chlipiąc od czasu do czasu modliłyśmy się. W końcu usłyszałyśmy dźwięk wjeżdżającego na podwórko auta. Ruszyłyśmy z Józią w stronę drzwi. Jagoda właśnie wchodziła zapłakana do domu. Była sama, domyślałam się najgorszego. Posłałam jej znaczące spojrzenie.
-Zmarł na skutek mocnego urazu czaszki.-Powiedziała i zaniosła się płaczem.Mała podeszła do niej i przytuliła jej nogę. Wiedziała co się stało, ona wcześniej to przeczuwała..Powoli osunęłam się na podłogę. Schowałam twarz w dłoniach i zaczęłam płakać.
Ten sen zawsze wyglądał bardzo realistycznie. Co noc odczuwałam ten sam ból i te same emocje.W  Czechach nie byłam od trzech lat. Obudziłam się zapłakana. Sięgnęłam po butelkę coca-coli którą miałam przy łóżku . To było moje lekarstwo na en koszmar. Wypiłam spory łyk i przytuliłam się do Emila. Zasnęłam, zawsze zasypiałam.
Rano obudziłam się około dziesiątej. Rozejrzałam się po pokoju, byłam sama.Przez okno wlewały się odbijanie od śniegu promyki słońca. Jeszcze na chwilę przytuliłam się do poduchy .Po chwili  jednak na schodach rozległy się kroki.Podniosłam się , to Emil ze śniadaniem na tacy.
-Dzień dobry.-Powiedział odstawiając mój posiłek na stolik.Położył się obok mnie i namiętnie pocałował.
-Cześć słoneczko.-Powiedziałam Uśmiechnięta. Nocne koszmary poszły w zapomnienie. Przytuliłam się do mojego skarba.
-Niedługo muszę jechać.
-Wiem .-Powiedziałam smutna.
-Nie smuć się niedługo di ciebie przyjadę.-Powiedział i pocałował mnie w czoło.
-Wiem.-Rzekłam śmiejąc się.
-Kochanie jedź ze mną.-
 -Wiesz że nie mogę.

8 komentarzy:

  1. super,mi się podoba,czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejj, masz talent do pisania ; P Szybko dawaj nn.
    | www. make-me-laugh.blog.onet.pl |

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog ! :)
    Zapraszam do mnie http://my-heart-will.blogspot.com/ :)
    Liczę na Twoją opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mega masz ten blog, zapraszam do sb i obserwuję ; >

    OdpowiedzUsuń